ALAN LANGER: JUŻ NA TEJ GALI MIAŁEM BIĆ SIĘ O PAS
Przedstawiamy rozmowę z Alanem Langerem (9-6), który stoczy swoją kolejną walkę w federacji już dwudziestego trzeciego września na Spartan Fight 8. W Krakowie nie będzie miał łatwego zadania, bo na przeciwko niego stanie Alexey Valivakhin (11-7).
Reprezentant Silesian Cage Club w poprzednim roku wrócił po prawie dwuletniej przerwie. Był to debiut w Spartan Fight, gdy błyskawicznie poddał Laszlo Furko, a już na następnej 3 edycji niejednogłośną decyzją sędziów pokonał Michala Mokry'ego. To był mocny rok, ponieważ Alan wystąpił również w Krakowie, gdzie po dobrym pojedynku przegrał na punkty z Tarasem Sapą. W ostatniej walce Langer wystąpił na początku kwietnia jednogłośną decyzją sędziów pokonując Piotra Niedzielskiego.
- Cześć Alan! Jak samopoczucie przed najbliższym starciem?
Alan Langer: Witam wszystkich. Końcówka przygotowań, więc fizyczne czuję się zmęczony, jednak psychicznie jestem mega zmotywowany i już teraz gotowy by wejść do klatki.
- Czym jest dla ciebie kolejna walka w Spartan Fight?
AL: Kolejną walką. Każdy występ to dla mnie nowe wyzwanie. Kolejny krok do przodu.
- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?
AL: Na początku przygotowań odwiedziłem Mighty Bulls Gdynia, później pojechałem ze swoim klubem Silesian Cage Club do Zakopanego, gdzie sporo biegaliśmy po górach. Teraz już siedzę w Katowicach, odwiedzając kolegów z sąsiadujących klubów.
- Twoim rywalem będzie Alexey Valivakhin. Co wiesz na jego temat?
AL: Kolejny zawodnik z Ukrainy, który po raz pierwszy będzie walczył w kategorii -70 kg. Tyle wiedzy mi wystarczy, zawsze bardziej skupiam się na sobie niż na rywalu. Taktyką zajmuje się mój trener Tomasz Bronder, mi zostaje tylko słuchać jego poleceń.
- Ostatnia walka z Piotrem Niedzielskim nie należała do łatwych?
AL: Moim zdaniem poszła całkiem nieźle. Miałem bardziej wyniszczające boje w swojej karierze, oczywiście nic nie ujmując Niedzieli - tak się ułożyła walka.
- Mogliście już się spotkać przy turnieju na Arenie Berserkerów. Można powiedzieć, że jeden z ważnych skalpów w karierze?
AL: Racja, na Arenie Berserkerów nie trafiliśmy na siebie. Później musiałem odwołać z nim walkę przez kontuzję. Do trzech razy sztuka, w końcu zmierzyliśmy się ze sobą i oczywiście jestem bardzo zadowolony z wyniku. Jednak to już przeszłość, teraz liczy się tylko Spartan Fight 8!
- Masz już trzy zwycięstwa w federacji, więc uważasz, że jesteś blisko walki o pas?
AL: Już teraz była szansa walki o pas, niestety był problem z rywalem. Kolejne zwycięstwo będzie mocnym argumentem, że należy mi się taka walka, ale ostatecznie decyzja jest oczywiście w rękach organizatorów.
- Dziękuję za rozmowę! Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.
AL: Dzięki za wywiad, chciałbym pozdrowić całą moja rodzinę i wszystkich, którzy trzymają za mnie kciuki i pomagają mi każdego dnia! Wielkie dzięki dla Diamonds Invest Group, Sajlas INK, Charakterni, Środowisko Miejskie, Aliego Nurbagandowa, Amanda ze Smartfon GSM, Body Mind Experts, oraz firmy wspierające nasz klub: Cream i Hebda.
Rozmawiał Arkadiusz Hnida