PATRYK DUŃSKI: POKAŻEMY SIĘ Z DOBREJ STRONY
Przedstawiamy rozmowę z Patrykiem Duńskim (5-3), który osiemnastego listopada stoczy swój pojedynek na Thunderstrike Fight Leagu. W Radomiu na 12 edycji zmierzy się z Danielem Rutkowskim (3-2).
Zawodnik z Arrachionu Iława miał ostatnio złą passę, ale przegrywał z Damianem Frankiewiczem czy Kacprem Formelą. Podopieczny Dawida Tarsiewicza w ostatnim starciu poprzedniego roku wystąpił w Niemczech w 42 sekund zapewniając pierwszą porażkę w dorobku Davita Karapetiana. W ostatnim starciu wystąpił na Sprawl & Brawl MMA 5 pewnie jednogłośną decyzją sędziów pokonując doświadczonego Jonny Kruschinske.
- Cześć Patryk! Jak samopoczucie przed najbliższym starciem?
Patryk Duński: Witam, sampoczucie póki co bardzo dobrze. Na razie przygotowania przebiegają bez problemu co mnie bardzo cieszy.
- Czym jest dla ciebie start na gali TFL?
PD: TFL to jedna z najlepszych organizacji w kraju. Bardzo się cieszę, że mogę na niej zawalczyć z solidnym zawodnikiem i pokazać się szerszej publiczności. Chcę się dobrze zaprezentować i dzięki tej walce na tak prestiżowej gali zostać zauważonym przez duże organizacje.
- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?
PD: Przygotowania przebiegają w dwóch miejscach: w większości czasu w mojej rodzinnej Iławie w klubie Arrachion MMA Iława pod okiem Dawida Tarasiewicza oraz w Berkut Arrachion Olsztyn pod okiem trenerów Szymona Bońkowskiego i Pawła Derlacza. Oczywiście cieszę się, że mam możliwość trenowania w najlepszym klubie w Polsce, z mnóstwem niesamowitych zawodników. W Iławie również nie brakuje świetnych zawodników. W przyszłym tygodniu zaczynam okres sparingowy.
- Twoim rywalem będzie Dawid Rutkowski. Co udało się o nim dowiedzieć?
PD: Daniel to bardzo solidny zawodnik, silny i niebezpieczny. Na pewno to nie będzie łatwa walka o czym mam świadomość. Wiemy, że w większości bił się poza granicami Polski. Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność i na pewno pokażemy się z dobrej strony.
- Druga walka w Niemczech. Zawsze to ciekawa przygoda?
PD: Jasne, walki na obcym terenie dodatkowo mnie motywują. Przede wszystkim można się pokazać zagranicznym obserwatorom, rywalizować z zawodnikami z zagranicy, ma to wiele plusów. Udało się 2 razy wygrać i to jest najważniejsze.
- Sam pojedynek z doświadczonym Jonny Kruschinske nie należał do łatwych?
PD: Zdecydowania była to bardzo trudna walka. Bardzo twardy zawodnik, który się nawet na chwile nie cofał. Twarda głowa i serce do walki ma niesamowite, wie na czym polega twarda walka i cieszę się, że udało się wygrać z tak doświadczonym zawodnikiem.
- Twoim głównym wyznacznikiem są walki w Polsce czy jednak bardziej cieszą cie walki w nowych miejscach?
PD: Tak na prawdę nie ma to dla mnie znaczenia. Chcę po prostu walczyć, z mocnymi zawodnikami, chcę żeby to były walki ,,o coś", miały jakąś wartość. Lubię walczyć i nie ważne gdzie, ważne, mam możliwość wejścia do oktagonu.
- Dziękuję za rozmowę! Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.
PD: Dziękuję przede wszystkim trenerom, sponsorom tj. Opcja Iława, Fizjomasters, trening personalny Łukasz Dróżdż, Gospodarstwo Rybackie Iława, Drukarnia Rampi, Alicja Cieślak, Natalia Klimowska Pomalovane, całej rodzinie, przyjaciołom i narzeczonej Dominice.
Rozmawiał Arkadiusz Hnida.